21 maja świętujemy trwale przypisany do dzisiejszej daty Międzynarodowy Dzień Whisky oraz Dzień Odnawiania Znajomości, ale ponieważ mamy także trzecią sobotę maja, to obchodzimy również Dzień Teścia.
Takiej wyjątkowej okazji nie wolno przegapić. Jeżeli nawet macie luźne kontakty z ojcem życiowego partnera/partnerki, warto je dziś zacieśnić przy szklaneczce aromatycznego trunku, schłodzonego kostką lodu.
Dwa dni temu przysłowie obiecywało: „po Urbanie lato nastanie” i faktycznie temperatury mieliśmy iście letnie, tymczasem na horyzoncie kolejne ich obniżenie. Podobno takie pentady (pięciodniowe okresy) ochłodzenia są typowe dla maja i często odnotowuje się je między 21 a 25 dniem miesiąca. Na szczęście, są zazwyczaj mniej drastyczne od tych zimnoogrodnikowych. Generalnie nasz klimat się ociepla, a w związku z tym coraz częściej można o tej porze roku spotkać w plenerze ciepłolubne dudki. Teren Polski stanowi północną granicę ich zasięgu.
Dudki są ptakami krajobrazu rolniczego. Nie lubią popegeerowskich nieużytków, za to chętnie żerują na świeżo skoszonych łąkach i pastwiskach. Nie są też specjalnie płochliwe. Przez swoje rdzawe ubarwienie, skrzydła w biało-czarne paski, charakterystyczny czubek na głowie i długi cienki dziób, służący do wyszukiwania zdobyczy w ziemi, absolutnie nie dadzą się pomylić z innymi ptakami.
Istnieje mnóstwo frazeologizmów związanych z dudkami. Najczęściej używane to „wystrychnąć kogoś na dudka” (czyli oszukać, wykiwać, ośmieszyć, zawstydzić). O nieskromnym chwalipięcie powiemy „każdy dudek ma swój czubek”. To samo znaczenie mają przysłowia: „Znać dudka z czubka”, „Kto na dudka stworzony, dudkiem będzie” oraz „Znać dudka między dzięcioły/ Dudka między kokoszami snadnie poznać/ Zawżdy łacno znać między kury dudka”.
„Nie na dudkaś trafił” oznaczało „nie uda ci się, znam się na twych fortelach, poradzę sobie z tobą”, „Nie tu dudki łowić” – „źle trafiłeś, nie oszukasz mnie”, a „Tak ci dudki łowią”, że „tak radzą sobie z głupcami”.
Jeżeli ktoś „Obiecał/pokazał mu dudka na kościele” znaczyło to, że go zwodzi, mami, oszukuje. Natomiast powiedzenie „Wygrał dudka na kościele” oznaczało, że było dokładnie odwrotnie i ktoś, o kim tak mówiono, nie wygrał kompletnie nic, stracił wszystko.
Kolejne przysłowia z kluczem mówią: „Wszyscy tam radzi dudkują, gdzie dudy ładują” (gdzie zapłata, tam muzyka, jaka zapłata, taka robota), „Nie grab dudku siana, ulgniesz po kolana” (pilnuj swego ; nie podejmuj się niczego, czego nie znasz, nie rozumiesz) oraz „Nie dudkuj złemu plemieniu, nic na tym choć ma w rzemieniu” (nie pochlebiaj, nie nadskakuj złemu, choćby nawet bogatemu).
Porzekadło „Żebyś wlazł na kogutka, nie przekonasz dudka” zrozumiałe jest właściwie tylko dla mieszkańców Lublina, ponieważ chodzi w nim o koguta wieńczącego czubek tamtejszej Wieży Trynitarskiej, a mówi o tym, że na upartego nie ma żadnego lekarstwa. Ciekawą obserwację zawarto też w kolejnym (już bez wskazywania konkretnego terytorium kraju): „Jeśli dudek, pokrzykując, w dal na las ucieka, to w drodze będącego, deszcz zmoczy człowieka”.
Mikołaj Rej mówił o dudkach, że są to „ptaki śmierdzące, własne gniazdo kalające” i trzeba przyznać, że o ile sam dudek nie śmierdzi, to w jego gnieździe bywa różnie. Nie dzieje się tak bez ważkiego powodu, bowiem kiedy ktoś obcy pakuje się do gniazda, dudkowe pisklęta strzelają w niego cuchnącą wydzieliną.
Dostęp do nich nie jest specjalnie utrudniony, ponieważ gniazda te z reguły znajdują się w nisko położonych dziuplach, w otworach budynków, norach skarp i urwisk, szczelinach skał, stertach kamieni. Starsi mieszkańcy wsi chętnie wspominają, jak to namawiali swoich młodszych kolegów, by do tych gniazd zaglądali… efekt był piorunujący. To dopiero wystrychnięcie na dudka!
Warto jeszcze kilka słów poświęcić samej nazwie ptaka. Nazwa naukowa „Upupa epops” odnosi się do głosów wydawanych przez dorosłe samce (up-up-up-up), ale chyba we wszystkich językach świata jest ona dźwiękonaśladowcza. W naszym kraju obdarzono dudka wieloma ludowymi określeniami, również odwołującymi się do jego śpiewu (właściwie nawoływania): hutek, hupka, ubek, wudwudek, wudwud.
W folklorze znane też są opowiastki o ptasich rozmowach „Dudek przyobiecał kupić kukułce trzewiki i nie kupił. Kukułka się upomina o nie, mówiąc: „Kupisz? Kupisz?” A on na to: „Będą, Będą” albo inną „Kukułka mówi: „kupią, kupią", a dudek jej odpowiada: „kup, kup – kup, kup!”.
W języku potocznym dudek nazywany bywa żydowską kukułką/ żydowską zazulą. Co ciekawe – jakiś czas temu w Izraelu zorganizowano narodowy plebiscyt na ptaka najlepiej symbolizującego ten kraj. Wzięło w nim udział prawie 200 tysięcy osób i wygrał… dudek (po hebrajsku „duchifat”).
Tekst i foto Maria Gonta
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>