zygmunt_marek_piechocki BLOG
Kochany przez Boga Mozart
Pisarz, rysownik, kostiumolog, prawnik, muzyk, kompozytor Ernst Theodor Amadeus Hoffmann, tak naprawdę nazywał się Ernst Theodor Wilhelm Hoffmann. Zrezygnował z imienia Wilhelm, nadając sobie nowe – Amadeusz. Uznał, że został dany ludzkości przez Boga, który go kocha. Amadeusz – to imię pochodzenia łacińskiego, składa się z dwóch członów: amare – miłość i deus – Bóg. Tak więc Amadeusz – kochający Boga lub kochany przez Boga.
Czym kierował się Leopold Mozart, ojciec przyszłego geniusza, nadając mu imię Amadeusz? Nie wiadomo. Ja w każdym bądź razie nie znalazłem żadnej notacji na ten temat Czy Amadeusz kochał Boga, czy Bóg odwzajemniał tę miłość? Też nie wiem.
W zapowiedzi piątkowego (6 października 2017 roku) koncertu na stronie Filharmonii Gorzowskiej m.in. napisano: „Jego dzieła to połączenie nadzwyczajnego wyczucia i logiki formalnej ze spontanicznością, lirycznego wdzięku z niewybrednym humorem; to w nich kompozytor zamykał swoje najgłębsze uczucia, w nich odkrywał siebie, w nich nic nie udawał, w nich dotykał istoty muzyki.”
To prawda. Niestety, nie potrafił, nie chciał, chociaż zapewne próbował, dotknąć istoty współczesnego mu świata. Ciągle zależny od arystokracji, zmuszony ubierać liberię swojego pana, siłą rzeczy buntował się wewnętrznie i zewnętrznie. W jego zachowaniu nigdy nie było wytwornej elegancji, lekkości rozmów z dworakami, dworskiego z gruntu fałszywego zachowania. Owszem, lubił i potrafił się ubierać z dworska, stroić, ale to przy brakach i niechęci do nauczenia się dworskiego postępowania nieco za mało. Stąd emanacje czasami chamskich zachowań, używanie niewybrednego słownictwa – swoisty bunt. Bunt organizowany na własną rękę i odpowiedzialność. Bunt, jak wiemy, przegrany.
Niepowodzenia paryskie, powrót do Salzburga. To tutaj napisze swoją ostatnią operę w tradycyjnym dworskim stylu (Idomeneo), gdzie libretto – zgodnie z tym kanonem – opowiadało o dobroci księcia i pana, o jego wielkoduszności. Potem był już tylko słynny kopniak (1871).
Czy Amadeusz wiedział o swoim geniuszu? Zapewne tak. I na pewno, to co tworzył (ponoć z wielką łatwością), było odpowiedzią na traktowanie, którego doświadczał już jako genialne dziecko – ta specyficzna poufałość możnowładców, którym do stóp przynoszono coś niespotykanego, rzadkiego – sześcioletnie dziecko z muzycznymi umiejętnościami dorosłego człowieka. I tak już zostało. Nie geniusz, a kuriozum – jednak geniusz - dany społeczeństwu (arystokracji), które nie potrafiło zrozumieć jego istoty ani muzycznej, ani ludzkiej, człowieka obdarzonego niezwykłym talentem. Nie dało Amadeuszowi należnego miejsca pośród siebie.
A szkoda! Bo już nieco później, w początkach romantyzmu - może nawet nieco przed (wielki Haydn ubierał jeszcze liberię Esterhazych, mimo że był przez możnowładców hołubiony, nagradzany). Ludwig van Beethoven, Ferenc Liszt, Fryderyk Chopin już na innych prawach istnieli w społeczności arystokracji. Wprawdzie hrabina Maria de’Agoult powiedziała, że „nigdy nie zostanie panią Liszt”, ale przecież urodziła troje dzieci ze swojego z pianistą związku…
W Filharmonii Gorzowskiej trzy utwory Mozarta:
Uwertura B-dur KV311a Paryska
III Koncert skrzypcowy G-dur KV 216
Symfonia g-moll KV 550
i chyba nikomu ze słuchaczy nie przyjdzie do głowy, że to tylko syn orkiestranta salzburskiego księcia/biskupa, nisko urodzony mieszczanin.
Z. Marek Piechocki
3 października 2017 21:34, Marek Z. Piechocki
Dodaj komentarz:
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane,
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże.
<czytaj dalej>
Anonim_5511:
ktos kto ten artykuł nadyrdymał nie rozumie tekstu pisanego
tam nie ma nic rasistowskiego
tylko dobitnie podkreslona prawda
<czytaj dalej>
Anonim_5511:
kończyłem technikum wieczorowe i miałem "trochę" okrojony program
jednego tygodnia na drugi polonistka zadawała lalke do przeczyta
<czytaj dalej>