Do końca przebudowy Kostrzyńskiej jeszcze daleko, a już pojawiły się poważne problemy. Tym razem nie chodzi o terminowość, ale o utrudnienia, jakie inwestycja spowoduje dla okolicznych mieszkańców. Okazuje się, że nowa trakcja tramwajowa przebiega w odległości około metra od okien budynków, a wysokość posadowienia torów powoduje ponadnormatywne spadki wjazdów na posesje. To praktycznie uniemożliwia ludziom bezpieczny wyjazd na ulicę. Ponadto nowe słupy trakcyjne ustawione w szeregu tworzą ścianę i żeby zobaczyć, czy nadjeżdża tramwaj, trzeba wjechać na torowisko.

Błędy projektowe się zdarzają, zwłaszcza przy tak dużej inwestycji. Są jednak takie, które należy bez zbędnego komentarza naprawić. Dlatego dziwi mnie powitanie mieszkańców Kostrzyńskiej przez zastępcę prezydenta Agnieszkę Surmacz słowami: "Ja tu pana nie zapraszałam". Jeszcze bardziej zaskakujący był komentarz urzędniczki Jolanty Paduch, że dokumentacja była przez mieszkańców zatwierdzona, a teraz im się nie podoba. Od razu zostało to wychwycone i zdementowane, bo dokumentacja nie była konsultowana z mieszkańcami czy nawet z radnymi. Pani Paduch przyłapana na kłamstwie, od razu się z niego wycofała, jednak ta sytuacja nie wpłynęła pozytywnie na mieszkańców, którzy i tak żyją w napięciu ze względu na bardzo niebezpieczne rozwiązania w pobliżu ich domów.

Poprosiłam projektanta i prezydenta o skan zgody ministra na nienormatywne spadki zjazdów, którą - jak twierdzą - posiadają. Zachęciłam również mieszkańców, aby pomimo napięć wysłuchali choćby propozycji miasta na temat przebudowy ich podjazdów - zwłaszcza po deklaracji zastępcy prezydenta Agnieszki Surmacz, że nie rozważano wykupu tych nieruchomości na poczet rezerwy terenu pod drugą jezdnię Kostrzyńskiej.

Prezydent chce na koszt miasta wykonać izolację budynków i przebudowę zjazdów. Wydaje mi się to mało wiarygodne, bo jeśli są odstępstwa, to powinny się te rozwiązania znajdować w projekcie. A jeśli są w projekcie, to winno się uzyskać zgodę właścicieli tych domów jeszcze na etapie uzyskiwania zgody od Wojewody, czyli Zgody na Realizację Inwestycji Budowy. Co za tym idzie - zjazdy powinny być od początku włączone do umowy na remont drogi.

Za dużo niewiadomych. Odniosłam wrażenie, że miasto nie tylko było nieprzygotowane do rozmów, co osobiście powiedziała pani Surmacz, ale było przede wszystkim niezorientowane w sytuacji. Kierownik budowy przyznał, że nie ma przy sobie projektu drogowego, a przedstawiciel wykonawcy, że nie wiedział, że na prywatnej działce działał ciężki sprzęt. Ba, nawet próbował mówić, że to nieprawda, ale liczba świadków, którzy od razu podnieśli larum skłoniła go do opuszczenia wzroku na stół.

Szkoda, że prezydent Wójcicki nie znalazł czasu dla mieszkańców. W tym czasie był w Filharmonii Gorzowskiej na konferencji. Prawdziwe życie jednak toczy się na ulicy. Tym razem na Kostrzyńskiej.

Marta Bejnar-Bejnarowicz
radna klubu #kochamGORZÓW
Foto Hanna Kaup

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

Tarasy jeszcze niedostępne

Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>

ktos kto ten artykuł nadyrdymał nie rozumie tekstu pisanego

tam nie ma nic rasistowskiego
tylko dobitnie podkreslona prawda <czytaj dalej>

kończyłem technikum wieczorowe i miałem "trochę" okrojony program
jednego tygodnia na drugi polonistka zadawała lalke do przeczyta <czytaj dalej>