Unijne problemy Donalda Tuska
Do późna w nocy 17 listopada br. trwały negocjacje budżetowe pomiędzy europosłami, Radą i Komisją Europejską. Zarwana noc nie przyniosła spodziewanych rezultatów, w związku z czym z przyszłotygodniowego porządku obrad sesji plenarnej w Strasburgu wypadły wszystkie zaplanowane budżetowe głosowania. Trudno strawny pasztet znajdzie już wkrótce na swoim biurku nowy szef Rady Europejskiej - Donald Tusk.
O co poszło?
O niezapłacone rachunki, których stos warty jest już prawie 28 mld euro.
Co to oznacza?
Kłopoty dla państw, które zrealizowały zatwierdzone projekty zaplanowane w ramach puli unijnych środków, których teraz nie mogą się doczekać.... Konkretnie dotyczy to dotychczasowych największych beneficjentów (z nowych krajów na czele z Polską), a wśród nich przedsiębiorców, naukowców i studentów Erasmusa, którym pieniądze obiecano, faktury powędrowały do Komisji Europejskiej, a tej skończyły się pieniądze.
Na najpilniejsze zapłaty potrzeba 4,7 mld euro, o czym Komisja Europejska informowała już od dawna. (O sprawie pisałam tutaj).
Część krajów członkowskich nie chce się zrzucać na dziurę, ponieważ same mają poważne deficyty w narodowych budżetach, inne w konsekwencji popadną w kłopoty z płatnościami.
Ponieważ świeżych pieniędzy nie ma, można byłoby zdaniem Parlamentu - przeznaczyć na pilne płatności część dochodów własnych UE, a konkretnie przychód z kar pieniężnych, który osiągnął poziom 5 mld euro. Sęk w tym, że państwa członkowskie łakomym okiem patrzą na tę sumkę i chcą się nią podzielić między sobą, a nie zaklejać dziurę w unijnym budżecie.
Co dalej?
Parlament nalega na plan z dokładnym harmonogramem redukcji deficytu, którego nota bene nie może być w budżecie UE. Komisja Europejska musi przedstawić nowy projekt budżetu, następnie posłowie, Rada i Komisja siądą znów do rozmów i jeśli znajdą kompromis, budżet na 2015 r. zostanie zatwierdzony na grudniowej sesji.
Jeśli nie, Unia będzie musiała pracować w oparciu o "prowizorium budżetowe", czyli każdego miesiąca do dyspozycji będzie jedna dwunasta kwoty z 2014 r.
Do tej pory jak ognia unikano tego rozwiązania, a teraz szczególnie może być ono niewygodne, gdyż 2014 rok jest pierwszym z tzw. nowej perspektywy, z niższym pułapem wydatków niż w poprzednim wieloletnim budżecie.
Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg
więcej:
http://www.europarl.europa.eu/pdfs/news/expert/infopress/20141117IPR79208/20141117IPR79208_en.pdf
http://www.europeanvoice.com/article/deadline-passes-with-no-2015-budget-agreement/
20 listopada 2014 11:51, admin ego
Dodaj komentarz:
Komentarze:
A kiedy ma być marsz w Warszawie ? W końcu tam niszczą demokrację wyborami.
Anonim_9147, 24.11.2014, 23:18, 178.183.172.26 ##
Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>
Anonim_8372:
ma doswiadczenie w firmie budowlanej poprawiania architektury na małą skalę
cele jakie moge podpowiedzieć
to centrum przesiadkowe
<czytaj dalej>
Anonim_3929:
"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim<
<czytaj dalej>
Anonim_9617:
Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się
<czytaj dalej>