sobota 20 kwietnia 2024     Agnieszka, Teodor, Czesław
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Kultura haseł
eGorzowska - 7141_Iz2JkV4a08CeBQ6zVoMP.jpgZa zgodą autora, dzięki Markowi Z. Piechockiemu publikujemy tekst Mariusza Kiryły o współczesnej kulturze. Choć bezpośrednio dotyczy Lublina, zachęcamy do lektury, bo znajdują się w nim treści uniwersalne dla współczesnej Polski, a więc również dla Gorzowa. Sami sprawdźcie, ile tu niebezpiecznych podobieństw.

Nieważna kultura, ważne hasło, które musi brzmieć tak, by przyciągnąć masy, co z dekady na dekadę stają się coraz bardziej wyłącznie konsumentami. Przez lata zadbano o to, by gawiedź została substancją gąbko-podobną – pochłaniającą wszystko, co podadzą im animatorzy tzw. kultury. Nie krytycy, bo krytyka sztuki przestała właściwie istnieć, pełniąc tylko rolę przekaźnika „ustawek” marchandów, jacy z każdej pracy są w stanie wykreować arcydzieło, zarobić na nim i grę z niedouczonym nabywcą zacząć od nowa…

Gawiedź ma konsumować, ale nie za darmo, musi zapłacić pełnoprawnymi biletami NBP albo wirtualnej „unii” europejskiej. Działanie takie, choć „nowoczesne”, znane jest nie od dzisiaj. Z historii możemy przypomnieć sobie tożsame masowe spędy z podobnie brzmiącymi hasłami. Nasuwa się nieodparcie pytanie – co w tym wszystkim jest ważne? Czy jeszcze kultura czy wielkość masy?
Już za czasów „Ulicy Wszystkich Świętych” Jacek Zalewski zauważył, iż reklama potrafi postawić znak równości pomiędzy papieżem, piosenkarką a imprezą piłkarską. Wówczas to jeszcze dziwiło…
W takim, kreowanym przez media i tych, którzy kryją się w ich cieniu, „gwiazdozbiorze” (nic, że chwilowym, bo jutro dzisiejsze sławy zastąpią inne, także na miesiąc czy rok) nie mamy co marzyć o rozwoju kultury. Zabita bowiem zostaje istota tworzenia – indywidualność, odmienność…
Wytresowane już przez wielkonakładowe media (ratunkiem dla mózgów i dusz są wyłącznie media „niszowe”) tłumy mają się podporządkować głośno brzmiącym hasłom. Przypomina to stado, prowadzone w kolorowy, iluzyjny świat reflektorów. W momencie, kiedy z jakichkolwiek przyczyn zabraknie prądu – pojawi się w nim tylko zmęczenie i pustka. Rockowy poeta i muzyk, Jim Morrison, napisał: „Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób”. Toteż nie był członkiem stada i szybko odszedł.

Występy Morrisona i „The Doors” bywały happeningami o konkretnym przekazie…
Może i lepiej, bowiem, znając jego teksty mamy prawo pomyśleć, iż ów autor niezbyt świetlanych interpretacji rzeczywistości byłby zapewne przerażony, gdyby kazano mu szukać kultury pośród tych propozycji, jakie przynosi rok 2016, czy każdy inny ze współczesnych.

Zamiast bowiem dzieł sztuki mamy teraz obowiązek zderzać się z toczącym się walcem tzw. projektów. Na dodatek drogich i karmiących głównie urzędników, nie artystów. Twórcy stali się dyżurnymi do zabawiania publiczności i utrzymywania tabunów biurokracji. Nawet małpę można wytresować tak, by za $1 przynosiła z drzewa świeży owoc banana. Tryby, w które próbuje się wrzucić artystów, mają takie właśnie zadanie – wyuczenie twórców ścisłego wypełniania oczekiwań mas i ich gustów, nie najwyższego przecież lotu. Być może już teraz mamy do czynienia z sytuacją, o której śpiewał Morrison:
When the music’s over
Turn out the lights
(Kiedy wybrzmi muzyka
Pogaście światła)
When the Music’s Over, na: LP Strange Days, 1967

Tymczasem w natłoku przeróżnych informacji dociera i ta: Polskę mamy dekomunizować do końca. Dla obecnych władz znaczy to tyle, że znikną nazwy instytucji, skwerów czy ulic, kojarzące się niektórym (bo nie wszystkim) z okresem tzw. PRL. Tymczasem, zestawiając dorobek 25-lecia wolnej podobno Polski ze sztuką tak pogardzanego okresu 1948-1989, możemy się przekonać, iż prowincją Polska dopiero się staje! Nie mamy już ani polskiej szkoły plakatu, ani polskiej szkoły filmowej, z grubsza ocalała ilustracja książek dla dzieci. Zanikł kabaret, bo z doświadczeń „Salonu Niezależnych”, „Protekstu”, „Bunkra” czy tych „poważnych”: „Elity”, „Dudka”, „Pod Egidą” następcy wniosków nie wyciągnęli. Są klownami, nie Stańczykami n-tej RP… Odeszły w zapomnienie legendarne kiedyś grupy literackie: „Teraz”, „Ogród/Ogród-2” czy „Próby”… Podobnie alternatywne teatry, z których niegdyś Polska słynęła… Zabrakło pieniędzy, cenzury (wymuszającej wieloznaczność) czy… ludzi?
Zamiast sztuki proponuje nam się estetyczny i etyczny minimalizm. Artyście nie wolno pokazywać swego stanu emocjonalnego. Ma być uśmiechnięty i sprawiać wrażenie zadowolonego – zatem kreacja w tandetnym, amerykańskim stylu. Nawet w okresie modernizmu po artystach pozostawały konkretne dzieła kultury materialnej: obrazy, książki, rzeźby czy partytury. Wszystkie niosły równie konkretny ładunek emocji i wiedzy o świecie i człowieku.

„Zainspiruj się Lublinem” – proszą biurokraci „od kultury”… Psując przy okazji panoramę Starego Miasta…
Ponowoczesność doprowadziła do sytuacji, gdy nieistotne jest dzieło, ważny jest rozgłos. Zjawiska z życia codziennego (sprzedawanie jemioły na bazarach, wiązanie sznurowadeł, obieranie ziemniaków) proponuje się jako osiągnięcia twórcze.

Pasieka, która postawiona w ogrodzie/sadzie ma swój odwieczny sens i miejsce, wyniesiona na dach przybytku kultury staje się karykaturą pasieki. Za sztukę uznawane jest przecież to, co do niedawna było elementem zwyczajności. Miast pokazywać młodym ludziom zwierzęta w ich naturalnym środowisku, zabiera się ich do cyrku lub ZOO. Wychowane między betonem a asfaltem pokolenia lepiej czują się w świecie seriali i pokemonów, niż w realiach rzeczywistości, której się boją. Stąd ich „zero-aktywność”. Bojaźń ta jest zaprogramowana przez specjalistów mediów i PR a także animatorów kultury wszelkiego szczebla. W tym kontekście nauczanie wysiewania marchewki na dachu poważnej podobno instytucji kulturalnej, staje się wydarzeniem doskonale przyswajalnym przez prowincjonalne mózgi.

Centrum Spotkań Kultur. Wybetonowane klepisko przed nim, nazwane placem Teatralnym, służy głównie skacowanym studentom i deskorolkowcom.

Patrząc choćby na lubelskie Centrum Spotkań Kultur widać, jaką drogę przechodzi myśl ponowoczesna. Najpierw za pieniądze nas wszystkich wybudowano betonowo-szklane straszydło w stylu Alberta Speera, zabijając wszystko, co naturalne – a następnie na siłę chce się reanimować to, co już zostało zniszczone i bezpowrotnie zalane cementem, również ludzkie mózgi.

Nowa dyrektorka lubelskiego Muzeum na Zamku doskonale wpisała się w ponowoczesny brak estetyki – rozpinając na ogrodzeniu budynku dziesiątki bannerów, reklamujących aktualną wystawę. Wypadałoby chyba poprosić ją o umiar…

Przy takim sposobie funkcjonowania „animatorów kultury” – artyści-indywidualiści, ci prawdziwi, stają się zbędni. Liczą się hasła i dyżurni – zawsze posłuszni i dyspozycyjni wobec tych, co płacą – zabawiacze, zaspokajający chwilowe potrzeby mas.

Mariusz Kiryła

20 września 2016 08:37, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Pouczające. Przesłanie pobrzmiewa znajomo...
Andrzej Trzaskowski, 23.09.2016, 04:20, 79.184.80.242 ##

Felieton pochodzi z portalu http://www.siemysli.info.ke/
Anonim_4271, 23.09.2016, 11:32, 81.190.170.143 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>
Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>
Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Wysoczańska Irena Gabinet Stomatologiczny

ul. Kosmonautów 15, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 74 26
branża: Lekarze - stomatolodzy, protetycy <czytaj dalej>
"Chatka Kubusia Puchatka" Prywatne Przedszkole

ul. Saska 8, Gorzów Wlkp.
tel. 95 735 26 71
branża: Przedszkola - niepubliczne <czytaj dalej>
PCK Zarząd Rejonowy

ul. Bolesława Chrobrego 28 /6, Gorzów Wlkp.
tel. 95 735 24 92
branża: Fundacje, charytatywne instytucje <czytaj dalej>

Propozycje miejskiego wsparcia dla AJP
W czasie nadzwyczajnego posiedzenia senatu Akademii im. Jakuba z Paradyża ... <czytaj dalej>
Ostatnie 100 dni mojego życia
Poznajcie Piotrka, wrażliwego, dobrego, ambitnego i z pozoru uśmiechniętego faceta ... <czytaj dalej>
Marta Bejnar-Bejnarowicz wkrótce nie radna
Najaktywniejsza radna Rady Miasta Gorzowa Marta Bejnar-Bejnarowicz przyjmuje stanowisko architekta ... <czytaj dalej>
Koniec blokowania S3 na węźle Myślibórz
Rolnicy blokujący trasę S3 nie dostali zgody na przedłużenie protestu. Tydzień ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_0497.jpg
admin ego:
Ostatnia wola i testament Geli Seksztajn
W przeddzień rocznicy powstania. Ostatnia wola i testament Geli Seksztajn. (1907, ... <czytaj dalej>
admin ego:
Wędrując ciemnym korytarzem
Jak najlepiej świętować Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków? Oczywiście oglądając je. Właśnie ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_8372:
budowa jednostki wojskowej w gorzowie
<czytaj dalej>
Anonim_8372:
ma doswiadczenie w firmie budowlanej poprawiania architektury na małą skalę

cele jakie moge podpowiedzieć
to centrum przesiadkowe <czytaj dalej>
Maria :
Szkoła na MEDAL.BRAWO...



<czytaj dalej>
Anonim_3929:
"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>
Anonim_9617:
Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej