Kontunuujemy spotkanie z gorzowskim muzykiem
Adamem Bałdychem.
Część pierwszą rozmowy można przeczytać tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,kultura,2788,
Kreujesz muzykÄ™ sam i wspóÅ‚tworzysz jÄ… z muzykami Å›wiatowej sÅ‚awy. Na dzisiejsze spotkanie przyszedÅ‚eÅ› elegancki. Raz masz designerskÄ… fryzurÄ™, a potem jesteÅ› stonowany. ChcÄ™ zapytać, czym jest w twoim życiu styl? Masz wÅ‚asny, czy ktoÅ› ci go dyktuje?
– Wydaje mi siÄ™, że w stylu ubierania siÄ™ czy życia, kierujÄ™ siÄ™ naturalnie tym, co odzwierciedla mojÄ… osobÄ™ i to, jak siÄ™ czujÄ™. CzÄ™sto może to być coÅ› bardzo burzliwego albo stonowanego, bo te emocje siÄ™ we mnie Å›cierajÄ…. Uważam, że trzeba być sobÄ…, tym, co siÄ™ rodzi wewnÄ…trz. JeÅ›li tego nie ma, to nie ma stylu. On jest częściÄ… mojej wypowiedzi. Moja ekspresja muzyczna czy to, co staram siÄ™ mówić, to jest ekspresja tego, co myÅ›lÄ™. Ubieranie siÄ™, auta, to też jest część tego. Nie wyobrażam sobie mieć jakiejkolwiek części życia bez stylu. To jest coÅ›, czym siÄ™ otaczam, co mnie inspiruje. Ja coÅ› tworzÄ™, by potem tego sÅ‚uchać, oglÄ…dać, tak samo jest z autem. ChcÄ™ nim jeździć, bo sprawia mi to przyjemność i tym stylem siÄ™ otaczam. Ale nigdy nie robiÅ‚bym niczego na pokaz, bo to zawsze widać, że jest sztuczne. Dobrze siÄ™ z tym czujÄ™, jeÅ›li mój styl pojawia siÄ™ w wielu częściach mojego życia, nie tylko w samej muzyce.
Na co wydałbyś każde pieniądze?
– Zdecydowanie wydaÅ‚bym na bardzo dobre jedzenie i bardzo dobre ubrania. To sÄ… rzeczy, na które nigdy nie poskÄ…piÅ‚em pieniÄ™dzy. JeÅ›li coÅ› ma styl, a jedzenie potrafi go mieć, to naprawdÄ™ uwielbiam to robić, bo to jest dla mnie wielkÄ… inspiracjÄ….
Ja myślę, że świat jeszcze nie wie, co kocha jeść Adam Bałdych?
– Nie wie.
To powiedzmy mu.
– Ja uwielbiam odkrywać nowe smaki. Bardzo ceniÄ™ sobie sushi, bo to jest wÅ‚aÅ›nie danie, które potrafi Å›cierać różne smaki w jednym. CzÄ™sto, żeby odkryć dno smaku sushi, trzeba w nim zmieszać różne smaki.
Da siÄ™ porównać sushi do gry na skrzypcach?
– Da siÄ™. Bo żeby przygotować dobre sushi, należy przez wiele lat uczyć siÄ™ tego. Odkryć tradycje tej kuchni. To daje też możliwoÅ›ci używania swojej wyobraźni, kreatywnoÅ›ci, by odkrywać nowe przestrzenie smaku. To danie musi też dobrze wyglÄ…dać. Tu chodzi i o sposób podania, i jedzenia. WiÄ™c sushi zdecydowanie przypomina mi grÄ™ na skrzypcach.
Czyli nie zachwycasz siÄ™ tÄ… potrawa, bo jest taka moda?
– To naprawdÄ™ mi smakuje. Ja siÄ™ niÄ… zafascynowaÅ‚em dawno temu. Nie pamiÄ™tam, czy ta moda wtedy już u nas byÅ‚a. Ja sobie znajdujÄ™ wÅ‚asnÄ… modÄ™ na swoje rzeczy. CzÄ™sto odkrywam te, które stajÄ… siÄ™ modne, ale dobre dla mnie sÄ… także takie, które wyszÅ‚y już z mody albo dopiero wejdÄ….
MówiÅ‚eÅ› o czerpaniu z wartoÅ›ci. Gdzie jest ten Å›wiat? Co stanowi twój krÄ™gosÅ‚up moralny?
– MogÄ™ szczerze powiedzieć, że ponieważ wychowaÅ‚em siÄ™ w wierze katolickiej, to ona dla mnie stanowi ten krÄ™gosÅ‚up moralny. Ale podróżujÄ…c po caÅ‚ym Å›wiecie, zrozumiaÅ‚em, że jest tak wiele kultur, że trzeba poznać różne rzeczy, by móc odpowiednio odebrać ludzi, zrozumieć, że oni mogÄ… mieć różne wartoÅ›ci. To sprowadza siÄ™ do tego, by szanować drugiego czÅ‚owieka. I tu ważny jest szacunek do siebie i potem do drugiej osoby. JeÅ›li jest siÄ™ otwartym na to, żeby obdarzyć ludzi dookoÅ‚a takÄ… zwykÅ‚Ä… miÅ‚oÅ›ciÄ…, która jest rodzajem szacunku, to wtedy ta energia zaczyna wracać i nie wyrzÄ…dza siÄ™ ludziom nic zÅ‚ego. Moja muzyka jest też sposobem, by zainspirować, obdarzyć swoim talentem ludzi, którzy dajÄ… mi swoje emocje. JeÅ›li tak to dziaÅ‚a, to to inspiruje do dobrych rzeczy, do siÄ™gania w gÅ‚Ä…b. I wtedy moja muzyka ma sens. To siÄ™ bierze też ze Å›wiata moich wartoÅ›ci, w którym siÄ™ wychowaÅ‚em.
Coraz częściej koncertujesz w Polsce i na świecie. Jak przyjmują cię gorzowianie?
– MaÅ‚o widujÄ™ ludzi z Gorzowa na Å›wiecie. Ale kiedy publikujemy jakieÅ› informacje na Facebooku albo pojawiajÄ… siÄ™ w prasie tam, gdzie jestem, to widzÄ™, że wÅ‚Ä…czajÄ… siÄ™ gorzowianie, którzy sÄ… dumni, że ich reprezentujÄ™, że jestem towarem eksportowym z Gorzowa. Ja też zawsze przyznajÄ™ siÄ™ do tego, mówiÄ™, że stÄ…d pochodzÄ™, mówiÄ™, że Gorzów jest częściÄ… mojego życia i miÅ‚o mi siÄ™ robi, gdy ktoÅ› mówi, że jest z Gorzowa. I przyznam szczerze, że jak jestem za granicÄ…, to czÄ™sto zerkam, co siÄ™ w Gorzowie dzieje.
Chyba coraz rzadziej bywasz w Gorzowie.
– To fakt. Ja już stÄ…d wyjechaÅ‚em. Od trzech, czterech lat jestem tu rzadko i nie bÄ™dÄ™ tu żyÅ‚ na staÅ‚e. Jak planujÄ™ swoje życie, to wiem, że muszÄ™ być w wiÄ™kszych oÅ›rodkach, w których coÅ› siÄ™ dzieje, w których mogÄ™ siÄ™ rozwijać, spotykać kreatywnych ludzi. W Gorzowie jakoÅ› trudno takich ludzi spotkać i to mnie trochÄ™ boli.
Gorzów to taka wylÄ™garnia talentów, które szybko stÄ…d wyjeżdżajÄ…?
– WyjeżdżajÄ… albo może siÄ™ nie uaktywniajÄ…. Albo Å‚Ä…czÄ… siÄ™ w takie grupy, w których potem trudno z tymi ludźmi cokolwiek zrobić. ChowajÄ… siÄ™ tam albo sÄ… wystraszeni, nieotwarci na wspóÅ‚pracÄ™. Ale do Gorzowa bÄ™dÄ™ zawsze wracaÅ‚. Mam tu swojÄ… rodzinÄ™, swoje miejsca, teraz swoje mieszkanie. WiÄ™c na pewno bÄ™dÄ™ tu przyjeżdżać, trochÄ™ posiedzieć.
Kiedy spotkałeś po raz pierwszy Leszka Możdżera?
– Pierwszy raz spotkaÅ‚em go we WrocÅ‚awiu. Ja wygraÅ‚em Jazz na OdrÄ…, on graÅ‚ swój koncert. SpotkaliÅ›my siÄ™ w klubie Rura, który nie istnieje już. Tam rozmawialiÅ›my po raz pierwszy. Kilka lat później spotkaÅ‚em go na Expo w Saragossie, gdzie graÅ‚em z moim zespoÅ‚em, UrszulÄ… Dudziak i MikÄ… Urbaniak. Wtedy rozmawialiÅ›my, że powinniÅ›my coÅ› wspólnie zrobić i kilka miesiÄ™cy później tak siÄ™ staÅ‚o. ZrobiliÅ›my muzykÄ™ do „Skarbu rodu Arne” prezentowanego na Era Nowe Horyzonty.
To był taki moment startu w wielki świat?
– Nie, to byÅ‚o coÅ›, co musiaÅ‚em odnotować w swoim życiorysie i cieszÄ™ siÄ™, że Leszek zaprosiÅ‚ mnie do swojego projektu, ale to nie jest coÅ›, co nazwaÅ‚bym takim kamieniem milowym, momentem wielkiej zmiany w moim życiu. Takich momentów byÅ‚o parÄ™, np. zespóÅ‚ Up to Date, z którym zaczÄ…Å‚em wygrywać konkursy. Wtedy rzeczywiÅ›cie po raz pierwszy pokazaÅ‚em, że ktoÅ› taki jak Adam BaÅ‚dych w ogóle istnieje. Później byÅ‚a wspóÅ‚praca z Markiem Raduli, który wprowadziÅ‚ mnie na różne festiwale i zespóÅ‚ Squad z Wojtkiem Pilichowskim i Wojtkiem Olszakiem. Potem takim ważnym momentem byÅ‚y już moje autorskie skÅ‚ady, m.in. projekt Damage Control, który odbiÅ‚ siÄ™ lekkim echem w Polsce i obecnie nagranie dla ACT Music.
Cdn.
Rozmawiała Hanna Kaup
Foto Bartosz Maz