czwartek 28 marca 2024     Aniela, Sykstus, Joanna
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Aktorstwo to loteria - rozmowa z Arturem Barcisiem
z okazji 55. urodzin aktora
Rozmowa z aktorem i reżyserem Arturem Barcisiem
eGorzowska - 1814_79NW8N2N7NSgRbkIubma.jpgJest 12 sierpnia. Dzien, w którym znany i lubiany aktor Artur Barciś kończy 55 lat.

Czy jest pan jakoś numerologicznie uzależniony?

– Numerologicznie? Nie. W ogóle jestem człowiekiem bardzo pragmatycznym i w żadne cuda ani liczby nie wierzę.

W takim razie, jak będzie pan obchodził swoje podwójnie piątkowe urodziny, z okazji których składam panu najlepsze życzenia?
– Bardzo dziękuję. Cóż. Data jak data, nie ma się z czego cieszyć. 55 lat strzeli, ale czuję się dobrze. Gdy byłem młody i wyobrażałem sobie, że kiedyś będę miał 55 lat, to myślałem, że będę potwornie starym dziadem, a wcale się tak nie czuję.

Dziś ludzie w pana wieku organizują wielkie imprezy urodzinowe, przebierają się w gwiazdy z czasów młodości. Nie planuje pan przebrania się w... młodego Artura Barcisia?

– Co jakiś czas oglądam się w telewizji, bo ciągle powtarzają jakieś moje filmy i przyznam szczerze, że nie lubię na siebie patrzeć, bo nie podobałem się sobie z tamtych lat. Więc jakoś do tych czasów chyba nie będę wracał. Ja po prostu przyjmuję z pokorą to, co się dzieje. Wiek to jest wiek, ale myślę, że trzymam się nieźle.

O jakim Bracisiu marzył nastoletni Artur?
– Nastoletni Artur marzył, że będzie wysoki i przystojny – tak, tak – a zawsze byłem najmniejszy w klasie, nawet najmniejszy w szkole. Byłem taki... nie... niedorozwinięty fizycznie i marzyłem o tym, żeby być dużym i silnym, ale niestety, nie udało się.

Zaraz, zaraz, jest pan wielki aktorsko, więc ten zawód w czymś panu pomógł.

– Tak, to było moje marzenie. Jedno z marzeń. Wysokim i przystojnym nie udało mi się zostać, ale zostałem aktorem. To mi się udało i jakoś sobie radzę w tym zawodzie.

Wiem, że jeździ pan bardzo dobrym samochodem. Wiem, że ma pan ciekawą stronę internetową. Już nie zapytam o szczegóły innych pana gadżetów, ale wygląda na to, że mimo 55 lat korzysta pan z wszelkich nowości technicznych. Jaką rolę odgrywają w pana życiu?

– Ogromną. Ogromną. Ja się bardzo cieszę. Jedna z moich radości związanych z wiekiem dotyczy właśnie tego, że dożyłem takich czasów, w których jest internet, są telefony komórkowe, ciągle coś nowego wymyślają i tak się cieszę moim nowym i-padem, jakbym miał najcudowniejszą zabawkę. Strona internetowa to też jest takie moje oko na świat. Bardzo lubię korzystać z tych niezwykłych zupełnie rzeczy, jakie nam ta nasza cywilizacja podarowała i ciągle daruje. To, co w tej chwili potrafi moja komórka, to jest mały komputerek. Oczywiście, nie umiem wszystkiego obsługiwać, ale mnie wystarczy tyle, ile umiem. Niebywałe jest to, że mogę zrobić zdjęcie i wysłać żonie, która jest w Warszawie, żeby pokazać, jak wygląda scena w Gorzowie przygotowana do mojego występu; czy będąc na grzybach, wysłać zdjęcie, jakiego pięknego prawdziwka znalazłem. To są nieprawdopodobne rzeczy. Albo odnaleźć coś, czego się nie wie. Wystarczy wejść do internetu i już się wie.

Nie dość, że żyje pan w świecie, który może pan kreować, to wykorzystuje też tę odrobinę czarodziejstwa, którą daje rzeczywistość?

– Tak, tak. To jest cały proces, bo co roku ludzie wymyślają coś nowego i nie wiadomo, jak to się skończy. Miejmy nadzieję, że nie skończy się nigdy.

W cywilizacji śledzi pan każdy krok i łapie nowinki, ale jeśli chodzi o wartości, zawsze podkreśla pan, że najważniejsza jest...

– Rodzina. Tak, rodzina, bo miłość jest najważniejsza. Mnie się udało trafić na cudowną istotę, jaką jest moja żona. Mamy fantastycznego syna i czegóż chcieć więcej?

Więc wcale młody Barciś nie musiał być wysokim brunetem, by znaleźć szczęście w miłości.
– No tak, tak.

Jaki jest pana stosunek do ludzi?

– Bardzo pozytywny. W ogóle jestem z natury optymistą. Wolę być naiwny niż przesadnie podejrzliwy, więc wierzę, że ludzie są dobrzy i chcą dobrze. Czasami im tylko nie wychodzi. Ukułem takie powiedzenie, że Dante nie miał racji, mówiąc, że siódmy krąg piekieł składa się tylko z dobrych intencji. Dla mnie dobra intencja to już jest coś pozytywnego. Jeśli ktoś chciał, a mu nie wyszło, to trudno. Gorzej z tymi, którzy chcą źle. Ale tych jest mało, naprawdę. Większość ludzi chce dobrze.

Rozumiem, że w tej atmosferze miłości do ludzi powstała pana strona - Barciślandia. To rodzaj społecznej witryny, dbałość o wizerunek, by widz nie zapomniał, czy może wewnętrzna potrzeba posiadania poza rodziną kogoś, z kim jeszcze można pogadać?
– I tak, i nie. Bo otworzyłem tę moją stronę internetową, idąc z duchem czasu. Tak się stało dziesięć lat temu. Potem powstało tam forum, taka społeczność, z którą codziennie się kontaktuję. Oni coś tam wypisują, ja też tam jestem codziennie. Około 23.00, kiedy zakończę wszystkie swoje obowiązki, wchodzę sobie na pogaduszki, zamieszczam jakieś felietony.

Pomówmy o pana życiu aktorskim. Choć zwykle obsadzany jest pan w rolach drugoplanowych, to zawsze są one charakterystyczne. Jak się tworzy tak różne osobowości, jak osobowość Tadka z „Miodowych lat” czy Czerepacha z serialu „Ranczo Wilkowyje”? One są nieporównywalne, przez co nie daje się pan zaszufladkować.

– Trzeba się starać, pilnować. Wzorce tych postaci są w scenariuszach, a do mnie należy poszukiwanie takich ról albo ich przyjmowanie. One nie są powielaniem tego, co się już grało, odcinaniem kuponów. One się rozwijają. A jeżeli nawet dostanie się rolę podobną, bo tak bywa, robię wszystko, by jednak była inna, żeby się nie powielać, bo w zawodzie aktora to jest najgorsze – nuda. Jeżeli ja będę grał ciągle tę samą postać albo bardzo podobną, to i widz się znudzi mną jako aktorem i ja się znudzę tym zawodem. A wolę się nie nudzić.

Spełnia się pan również w reżyserii. Jak pan traktuje tę miłość?

– To wielka frajda. Ale też odpowiedzialność. Jako aktor, odpowiadam za siebie, za swoją rolę, ale jako reżyser odpowiadam też za tego aktora, który gra źle, bo to ja go źle obsadziłem albo źle poprowadziłem. Więc odpowiedzialność jest dużo większa, ale też radość – jeżeli się uda – ogromna. Stąd jestem bardzo dumny z przedstawienia, które idzie w teatrze gorzowskim „Trzy razy Piaf” chyba czwarty rok i ciągle nie schodzi poniżej poziomu. Bardzo jestem dumny z dziewczyn, które śpiewają i grają te postaci. Niestety, na reżyserię nie mam czasu. Bardzo mnie pociąga, tylko ciągle jestem zajęty graniem.

O jakich spełnieniach artystycznych pan marzy?

– Wie pani, ja dawno przestałem marzyć. Też nie planuję, bo aktorstwo to jest loteria. Tak naprawdę, niewiele zależy tu ode mnie, a los jest tak interesujący, takie przynosi niespodzianki, że zdaję się na ten los. Ja tylko najlepiej jak potrafię wykonuję swój zawód. I to jest moja wizytówka. Jeśli na podstawie tego, co robię, komuś przyjdzie do głowy, żeby mnie obsadzić w jakiejś roli czy zaproponować mi ją, to właśnie o to chodzi. Ale nie mam takich planów, bo cóż z tego, że ja będę sobie planował zagranie głównej roli w jakimś świetnym filmie? Najpierw ktoś musi mi tę rolę zaproponować. Nie ma więc sensu marzenie.

Gdyby spojrzał pan raz jeszcze na siebie z przeszłości, to ta droga, którą pan obrał, byłaby jedyną?
– Na pewno chciałbym zostać aktorem. Niektórzy odchodzą z tego zawodu, bo im się nie udaje. Ja powtarzam, zawód aktora to jest loteria. Uda się albo nie. Mnie się udało. Z roli na rolę udało mi się coraz Bar-ciś – że się tak wyrażę. Nie była to łatwa droga, ale mam poczucie pewnego spełnienia, chociaż nie kończę i mam nadzieję, że zagram jeszcze wiele wspaniałych ról. Nawet nie chcę o tym myśleć, trudno mi sobie wyobrazić, że mógłbym nie uprawiać tego zawodu. Ale nie wiem, co bym robił. Może byłbym reżyserem.

Na gorzowskiej scenie rozmawiałam z wieloma aktorami. Zawsze dotykaliśmy tematu współczesnego aktorstwa, ewentualnie, jeśli pan woli, tzw. młodego gwiazdorstwa. Jak się pan odnosi do aktorów, którzy nie są aktorami, a grają. Wchodzą z życia i spełniają się w serialach. Jaki jest pana stosunek do młodego pokolenia ludzi grających w serialach?
– Generalnie mam pozytywny stosunek do każdego pokolenia, do tego młodego też. Ale aktorstwo w ogóle wymaga pokory. Jeżeli młody człowiek zagra jakąś rolę w serialu i narzeka na swoją popularność, to będzie miał za swoje. Prędzej czy później los go dotknie, bo ta radość może się bardzo szybko skończyć i wtedy będzie narzekał, że nie jest popularny. Ta pokora czasem daje lekcję, ale ja nie lubię nikogo oceniać czy pouczać. Ludzie uczą się, żyjąc. Jak sobie pościelą, tak się wyśpią. Nawet nie jestem przeciwny aktorom, którzy nie skończyli szkoły aktorskiej, a mają talent. Pewnie nie mają warsztatu, więc w teatrze nie dadzą rady zagrać, ale z drugiej strony granie roli w telenoweli to nie jest jakaś niezwykła sztuka. Naprawdę nie trzeba dużo umieć, żeby powiedzieć w miarę naturalnie: „Kupiłeś chleb?” albo „Słuchaj, żona mnie zdradziła.” To nie jest wielka stuka, szczególnie że w takich telenowelach tę samą rolę gra się bardzo długo i reżyserzy nie są wymagający, nie trzeba głębi, nie trzeba niczego tworzyć, kreować, po prostu trzeba być sobą i już.

Dziękuję.

Rozmawiała Hanna Kaup
Foto Hanna Kaup


Więcej zdjęć z występu Artura Barcisia na gorzowskiej Scenie Letniej w galerii eGo FOTO
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2011-08-12_Artur_Barcis,

aktorstwo to loteria, zdjęcie 1/3

aktorstwo to loteria, zdjęcie 2/3

aktorstwo to loteria, zdjęcie 3/3


12 sierpnia 2011 09:20, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Fajny facet. Naprawdę ma w sobie to coś.
Anonim_1519, 16.08.2011, 13:45, 93.175.129.29 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich. W czwartek (28 marca), na ... <czytaj dalej>
Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ... <czytaj dalej>
Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ... <czytaj dalej>
Kalwaria Rokitniańska
W piątek 22 marca diecezjalne sanktuarium maryjne w Rokitnie zaprasza do udziału w nabożeństwie Kalwarii Rokitniańskiej urządzanym tradycyjnie w tygodniu ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Kopeć Dawid Diagnostyka Komputerowa Pojazdów

ul. Kasprowicza 40, Gorzów Wlkp.
tel. 790 837 097
branża: Samochody - przeglądy techniczne <czytaj dalej>
"Laguna" Sp. z o.o.

ul. Nadbrzeżna 21, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 44 08
branża: Oczyszczanie ścieków <czytaj dalej>
Kotlarek Dorota Firma Handlowa

ul. Mickiewicza 22 m. 7, Gorzów Wlkp.
tel. 95 238 99 67
branża: Meble <czytaj dalej>

II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: ... <czytaj dalej>
Pisankowy zawrót głowy
Konkurs pisankarski organizowany przez Muzeum Lubuskie w Gorzowie Wlkp. należy ... <czytaj dalej>
Wykonujesz zawód medyczny? Musisz się zarejestrować
Pół roku, licząc od 26 marca, mają na rejestrację w ... <czytaj dalej>
Złote Pióro za "Pierwszy kac"
Hanna Ciepiela z Biblioteki Pedagogicznej Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego, otrzymała pierwszą ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« marzec 2024 »
P W Ś C P S N
    
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_0434.jpg
admin ego:
Duńska wiosna z historią i nami w tle
Duńska wiosna wygląda na onieśmieloną, albo nie do końca jeszcze ... <czytaj dalej>
admin ego:
Teraz Teatr
Orędzie Jona Fossego na Międzynarodowy Dzień Teatru 2024 pt. "Sztuka ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wystarczą dane
Oszuści nie muszą wcale kraść portfela. Wystarczy, że zdobędą Twoje ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_2329:
Zgadzam sie z oceną radnych.. Jestem emerytem, ale takiego bałąganu nie było, takiego tumiwisizmu. Ci radni powinni się wstydzic, że nie pilnowa <czytaj dalej>
FFFF:
Czy Ci bezRadni nie widzieli, nie chcieli widzieć jakości prac w centrum, parku Róż, dmuchania biurokracji w Urzedzie i spółkach, przedłużanyc <czytaj dalej>
Anonim_4777:
Wszyscy ci kandydaci......porownywac nazwiska, KRS i z własnych źródeł. To jest skok na kasę, dlatego głosujmy na .....niewidocznych. <czytaj dalej>
Anonim_9349:
Emeryci i ciemięgi tłumnie o idą głosować bo tak media każą nie widzą na kogo ale trzeba to wybiorą dając mięjsce pracy jakiemuś cielakowi <czytaj dalej>
Anonim_9349:
Na żadnego z tych ujow na plakatach nie zamierzam głosować!!
Maj miasto i region wygląda każdy widzi
Bo siermiegi takie tam siedzą od <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej