Po 22.00 skończył się piątkowy koncert
Jarosława Śmietany z jego kwintetem i orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej.
Kto zdecydował się spędzić piątkowy wieczór na koncercie „Autumn suite”, z pewnością nie żałuje.
Lubię, kiedy artysta jest też człowiekiem i tak jak Jarosław Śmietana „gadułą”. To burzy niewidzialny mur między sceną a widownią i wprowadza atmosferę przyjacielskiego spotkania.
– Jesteśmy tu, żeby połączyć dwa światy: klasyczny i jazzowy. Napisałem ten projekt jakieś dziesięć lat temu dla Nigela Kennedy, z którym mam szczęście współpracować – powiedział na wstępie Jarosław Śmietana, po czym wyraził zachwyt nad Filharmonia Gorzowską: – Urodziłem się w Krakowie i tam mieszkam. Jestem Krakusem, ale z zazdrością patrzę na tę piękną salę. My mamy jakiś barak, do niczego niepodobny.
W pierwszej, znacznie krótszej części, Jarosław Śmietana i towarzyszący mu muzycy:
Maciej Sikała – saksofon,
Paweł Tomaszewski – fortepian,
Tomasz Kupiec (czyli, jak żartował gitarzysta – Tomas Kaufmann) – bas i
Adam Czerwiński – perkusja, przestawili cztery utwory nawiązujące do początków muzyki jazzowej.
– To będzie w 50 procentach improwizacja wobec napisanego tekstu, bo tak jest w jazzie – mówił Śmietana. – Potem, po 15 minutach przerwy koniecznej do zainstalowania się orkiestry, zagramy znacznie dłuższą „Autumn Suite”, składającą się z pięciu części: Narodziny, Okapi, Dzieci, Taniec i Wiadomość. Każdą z nich rozpocznie impresja w wykonaniu jednego z nas.
Projekt, z którym Jarosław Śmietana przyjechał do Gorzowa, miał pogodzić jazzfanów, którzy uważają, że muzyka symfoniczna jest skostniała i fanów muzyki poważnej, którzy uważają, że jazz to jakiś hałas. Z pewnością cel został osiągnięty, bo i muzycy i publiczność – wszyscy wychodzili po koncercie usatysfakcjonowani. Trzy godziny obcowania z dźwiękami pozwoliły zapomnieć o tym, że na zewnątrz jest inny świat. I stało się tak, jak mówił Jarosław Śmietana: muzyka, która jest magią, bo trwa tylko wtedy, gdy się ją wykonuje, sprzyjała wyciszeniu i skłaniała do zastanowienia nad sensem naszego życia tu na ziemi, naszej codziennej gonitwy oraz nad emocjami, których zbyt często się wstydzimy.
Hanna Kaup
foto Michał Kapuściński
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>