Willa Pauckscha to gorzowskie rodowe srebra. Trochę przyprószone patyną, trochę zapomniane, ale do renowacji i dalszego użytkowania, a także szczycenia się ich posiadaniem, jak choćby odrestaurowanym Pałacem Biskupim, Willą Lehmanna czy Carla Bahra.

Kto tego nie rozumie, kto nie potrafi stworzyć planu jej ratowania, popełnia błąd poprzedniej władzy, która zawczasu nie pomyślała o ratowaniu dziedzictwa przeszłości i skazała je na niszczenie.

Kto nie docenia tego dziedzictwa dla obecnych i przyszłych pokoleń i chce za wszelką cenę zrzucić z siebie ten ciężar, nie powinien być u władzy.

Na ostatniej sesji rady miasta większością głosów bezrefleksyjnych radnych oraz tych, którzy na wszelki wypadek na sesję nie przyszli, przegłosowano decyzję o sprzedaży Willi Pauckscha. Głos wstrzymujących się to równie szkodliwa postawa, co tych bezkrytycznie zachwyconych wystąpieniem prezesa rodzimej firmy, chętnego do zakupu zabytku.

A to wystąpienie - od początku budzące wątpliwości przewodniczącego Sebastiana Pieńkowskiego - i reakcja na nie, świadczy o naszych radnych.

Super, cudnie, rewelacyjnie, ochy i achy zachwytów wygłaszane przez niektórych (nie są nawet warci, by pisać o nich z imienia i nazwiska), to świadectwo ich myślenia o mieście.
Warto przypomnieć, że przynajmniej niektórzy z nich (w tym bezkrytycznie zachwyceni) są radnymi nie tylko w tej kadencji. Oby ta okazała się ich ostatnią.

Wiele już powiedziano na temat Willi Pauckscha. Ja kolejny raz chcę wrócić do tego, o czym mówiłam w TeleTematach na Topie i postawić kilka pytań.

Jak to możliwe, że prywatny przedsiębiorca chce władować w remont kilkadziesiąt milionów i jest przekonany, że to mu się opłaci?
Jeśli to mu się opłaci, to dlaczego władze Gorzowa nie potrafią stworzyć takiego projektu, który opłaciłby się miastu?
Czy nie za wiele sprzedano już w tym kraju różnej maści spółkom, które potrafiły ożywić przysłowiowego trupa i wciąż na tym zarabiają?
W jaki sposób prezes rodzimej firmy ma zamiar udostępnić obiekt mieszkańcom, co zapowiadał na sesji?
Co tak naprawdę ma zamiar tam zrobić?
Dlaczego od czasu pojawienia się na sesji prezesa firmy jest ona wyraźnie promowana przez Urząd Miasta?
Czy to jest aby etyczne?
Jak to możliwe by to, co dotąd było nie na miejscu, nagle stawało się normą?

Na wiele pytań powinna paść konkretna odpowiedź, by można było podnosić rękę w geście aprobaty. Na sesji nie padła. Wstyd Państwo Radni. Po prostu wstyd. Nie sprzedaje się rodowych sreber!

Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
foto https://commons.wikimedia.org

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

Tarasy jeszcze niedostępne

Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>

Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP

W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>

Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim

Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

budowa jednostki wojskowej w gorzowie
<czytaj dalej>

ma doswiadczenie w firmie budowlanej poprawiania architektury na małą skalę

cele jakie moge podpowiedzieć
to centrum przesiadkowe <czytaj dalej>

Szkoła na MEDAL.BRAWO...



<czytaj dalej>

"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>

Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>