Nie trzeba być sportowcem, żeby wiedzieć, jak biec do sukcesu. Obowiązuje tu zasada odpowiedniego rozłożenia sił. I ta zasada nie dotyczy tylko sprintu. Podobnie jest w dążeniu do każdego celu.

Półmetek to linia, którą jedni pokonują z założeniem, że potem trzeba tylko utrzymać tempo i nie dać się wyprzedzić innym, drudzy - że teraz dopiero zacznie się gonitwa.

Jesateśmy na półmetku prezydentury Jacka Wójcickiego. Jeśli chodzi o jego tempo, to w tym czasie najszybciej zwalniał i powoływał nowych: zastępców, dyrektorów, prezesów czy wszelkiej maści urzędników. Bardzo szybko i niezbyt elegancko pożegnał się z Ludźmi dla Miasta, ktorzy zrobili dla niego więcej, niż się spodziewał (w Gorzowie ludzie potrafią iść ławą, jeśli zjednoczą się pod wspólnym celem). O zawrót głowy graniczący z utratą tchu może przyprawić tempo rozpoczynania remontów miejskich dróg, ich kumulacja i nieterminowość prac. Równie szybko i bez modnych konsultacji prezydent kupuje nieruchomości wymagające ogromu nakładów na ich przywrócenie do życia, podejmuje decyzje o konkursach, spacerach, zmianie marki - uzasadnienie tej zmiany w rozmowie zredaktorem Sebastianem Górnym to szczyt, jakiego w Gorzowie żaden z prezydentów nie dotknął - a do tego rzuca kasą na fajerwerki czy inne okolicznościowe fety przy jednoczesnym zaniedbaniu spraw kultury wysokiej.

Takiego tempa nie da się jednak utrzymać cały czas i na pełnym dystansie. Dlatego Jacek Wójcicki znacznie rzadziej pojawia się wśród ludzi, wyberając co wazniejsze wydarzenia. Czasami zabiera na nich głos, ale gdyby szukać jakichś szczególnych wystąpień, trzeba westchnąć z tęsknotą za tym, z którym dwa lata temu wygrał.

Na półmetku dopada naszego Prezydenta mizerne tempo planowanych inwestycji , szczególnie tych z LRPO, a o które niedawno przetoczyła się medialna wojenka.

Tak wiięc miasto rozgrzebane do granic nieprzyzwoitości, o CEZ niewiele wiadomo, zaraz rozgrzebią nam wiadukt, by oddać po remoncie tylko z jednym torem, szykują się przesunięcia pomników (nie tylko mistrza Adasia), wycinki drzew i... zatrudnianie prawnie nieprzyjętych do pracy. Tak. Afera z orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej to kolejny ciężar wiszący u szyi Prezydenta. Bo tzw. porozumienie, które - jak piszą związkowcy - to dla nich sukces, w szerszym wymiarze jest jakimś niezrozumiałym zagraniem. I w tym działaniu ma swój udział Prezydent właśnie. I krzykliwa radna. Może więc władza odpowie, jak ma się to kuriozalne rozwiązanie do sytuacji innych zatrudnionych na czas określony, np. w gorzowskich szkołach, którym również umowy wygasły?

Niedawno interweniowałam w takiej sprawie. Pani nauczycielka wspaniała, dzieci czuły się z nią doskonale, rodzice szczęśliwi, dyrekcja bardzo zadowolona!!! ale termin umowy na pracę wygasł i nie było za co kobiety zatrudnić w szkole, na której utrzymanie - podobnie jak na FG - łoży UM, a więc pan Prezydent. Dlaczego w tej sprawie nie dało się nic zrobić? Dlaczego tu larum nie podniosła krzykliwa radna tak zasłużona dla oświaty? Dlaczego nie wstawiła się nie tylko w obronie tej pracownicy? Dlaczego wybrała artystów, którzy z natury rzeczy mają wolny zawód?

Ja bym proponowała tym, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji (minęła im umowa na pracę w czasie określonym), złożenie spraw do sądu, by przynajmniej dowiedzieć się, dlaczego jedni są w tym mieście lepiej traktowani od drugich?

Mamy półmetek kadencji. Co będzie dalej? Nie wiem. Za zmianę marki miasta łamałabym kołem. Kasa tam wyrzucona mogłaby być spożytkowana choćby na akcję informacyjno-edukacyjną związaną z Wojewódzkim Planem Gospodarki Odpadami, bo znów obudzimy się za rok, dwa, a najwyżej trzy i będziemy krzyczeć, dlaczego ktoś nam podnosi kolejne opłaty. To temat na inny materiał, ale podpowiem, że niewiele wiedzą o nim nawet wojewódzcy radni (także z Gorzowa), którzy niedługo będą podnosić ręce w głosowaniu, a jego konsekwencje spadną na nas i dotyczyć będą ważnej spółki naszego miasta.

Kiedy w okresie minionych dwóch lat szukam śladów poprawy sytuacji Gorzowa i jego mieszkańców, nie znajduję szczególnych przykładow. A kiedy zatrzymuję się myślami (moja noga tam nie postanie, jeśli nie będzie konieczności) vis'a vis bimby i widzę ten koszmar przypominający krematorium, przyznam szczerze, że i mnie, i wielu ludziom coraz mniej chce się kibicować temu biegowi.

Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

Tarasy jeszcze niedostępne

Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>

Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP

W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>

Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim

Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

budowa jednostki wojskowej w gorzowie
<czytaj dalej>

ma doswiadczenie w firmie budowlanej poprawiania architektury na małą skalę

cele jakie moge podpowiedzieć
to centrum przesiadkowe <czytaj dalej>

Szkoła na MEDAL.BRAWO...



<czytaj dalej>

"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>

Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>