Pierwsze wydanie drugiego gorzowskiego Hyde Parku mamy za sobą. Katarzyna Miczał i Leszek Sokołowski zaprosili na Kwadrat do niedzielnej dyskusji o jakości elit politycznych naszego miasta. Dla jasności przypomnę, że jakąś dekadę temu odbywał się Hyde Park poetycki, któremu przewodził Kazimierz Furman. Dokładaliśmy sobie we własnym gronie, ale inicjatywa upadła, bo - jakby tu dobrze powiedzieć - hmmm... zabrakło w ludziach ognia. Tzn. ta pierwsza iskra za szybko się wypaliła, za mało było chętnych, za dużo piwa.

Teraz potrzebę dyskutowania o sprawach ważnych dla miasta postanowili urzeczywistnić, a właściwie przenieść ze świata wirtualnego w real kolejni młodzi. I nie mam zamiaru dociekać, na ile jest to działanie polityczne, w którym upatrują ewentualnej swojej przyszłości, powiem tylko, że nie będę wymieniać nazw ugrupowań, miłośników czy innych frakcji, które mają jakikolwiek związek z lewicą czy prawicą. Hyde Park ma być dla człowieka i człowiek powinien go sygnować. Jednakże nie każdy, ale tego wątku szczególnie rozwijać nie będę.

Niedzielne przedpołudnie zachęcało do wyjścia z domu. Słońce, trawa, kocyki i woda czekały na gorzowian. Czekał też - nazwijmy go - podest dla mówców i mikrofon oraz organizatorzy.

"A co tu się będzie działo?" - usłyszałam od "Kwadratowego" bywalca, który grzecznie podziękował za wyjaśnienie. Na początku wokół słynnego z dyskusji o jego przeniesieniu pomnika 2 Armii Wojska Polskiego zakręciło się koło 30 osób, ale liczba rosła w miarę upływu czasu. Ktoś idąc przez "Kwadrat" przysiadł na ławce, ktoś zatrzymał się przed mówcą, jacyś rowerzyści przerwali jazdę i słuchali wypowiedzi do końca spotkania.
Jeśli więc chodzi o frekwencję, nieźle, całkiem nieźle, bo kto bywa na różnego rodzaju wydarzeniach, spotkaniach czy wernisażach wie, że to maks, w dodatku w wydaniu wciąż tych samych "aktywistów".

Katarzyna Miczał i Leszek Sokołowski zadbali o cztery wystąpienia: blogera, który - by przyganiać garnkowi - najpierw powinien wypełnić własną pokutę i nie przekraczać granic przyzwoitości; radnego, z którym trudno się nie zgodzić - ale o tym później; negatywnie doświadczonego Gorzowem społecznika i negatywnie doświadczonego polityką napływowca ze Świebodzina, który - napływowiec, nie Świebodzin - po wypadnięciu z gniazda próbował to gniazdo... w Hyde Parku miało być kulturalnie, więc powiem... nieco zanieczyścić, wspominając o głazie nepotyzmu stojącym przed urzędem marszałkowskim jako przeciwwadze do kamyczka przed drzwiami gorzowskiego urzędu.

Obiektywnie należy powiedzieć, że dwa pierwsze wystąpienia były na temat, ale...

To oczywiste, że nie ma ludzi kryształowych. Jednak trzeba mieć szczególną odwagę graniczącą z czelnością, by przyganiać innym, kiedy samemu jest się nie fair wobec drugich. I czy przypadkiem pozwoleniem na wystąpienia takich osób, spijaniem sobie z dzióbków, poklepywaniem po pleckach nie przyzwalamy na chorobę, która toczy nasze miasto? To było pytanie retoryczne.

Co do wystąpienia mecenasa, jak wspomniałam, trudno się z nim nie zgodzić, ale...
Czy Pana uwagi, Szanowny Panie Mecenasie, pod adresem słynnej z braku kultury nie tylko w czasie sesyjnych obrad radnej nie są krzykiem usprawiedliwienia? Czy Pan, jako radny, człowiek znany i szanowany, nie powinien wskazywać swoim postępowaniem wzorców i wcześniej - ze swoimi kolegami z owej elity miasta - zareagować i choćby w ramach protestu wyjść podczas wykrzykiwania tej pani? Jej zachowanie to przecież policzek dla miasta wymierzany mu nie od dziś. A w utwierdzaniu jej w przekonaniu o własnej nieomylności i słuszności postępowania odegrali swoją rolę również dziennikarze i blogerzy. Czyżby dlatego, że sami mają sobie coś do zarzucenia? To kolejne pytanie retoryczne.

Zapytam też, czy w takim razie mamy odwagę powiedzieć, że stan gorzowskich politycznych elit - których moim zdaniem nie ma, są tylko przypadkowi ludzie tak o sobie myślący - jest zatrważający również z naszego przyzwolenia? Bo ja jestem tego zdania. To nasza wina. To my, mieszkańcy miasta o aspiracjach wojewódzkich, żywimy się sensacyjkami, podniecamy, kiedy jeden przyłoży drugiemu, tworzymy mity osobników niegodnych mitów i tak mielą się żarna nie dotykając zboża. I nie ma z tego mąki. Jest tylko ruch.

Czy niedzielny pierwszy odcinek politycznego Hyde Parku też będzie takim ruchem bez efektu? Prawdopodobnie tak, choć organizatorom sekunduję i gratuluję odwagi oraz samej realizacji pomysłu. Do technicznej strony nie będę się odnosić, mogę o niej pogadać przy kawie. Chciałabym, żeby pomysł się zakorzenił, bo przecież warto szukać odbiorców swoich myśli również w świecie realnym i przez to docierać do tych, którzy facebooków nie mają i nie czytają, żyją swoim powszednim życiem i dobrze im z tym. Inicjatywa warta byłaby kontynuacji w obecności tzw. elit, o których mówił temat HP. W obecności wszystkich, którzy np. niedawno odpowiedzieli na prośbę wrażej redakcji i pisali, jakim to widzą Gorzów za pięć lat. W obecności środowiska studenckiego naszej najnowszej "óczelni". W obecności urzędników, radnych, polityków lewa i prawa. Ale żeby tak się stało, trzeba mieć odwagę.

Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP

W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>

Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim

Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>

Zmiana na stanowisku prezesa GIM

Objęcie funkcji prezesa spółki zajmującej się realizacją miejskich inwestycji, jest kolejnym wyzwaniem, które postawił przed Agnieszką Surmacz - byłą wiceprezydent ... <czytaj dalej>

Centrum e-usług powstaje w Gorzowie

To centrum wyniesie lubuskie e-usługi na jeszcze wyższy poziom. - To przełomowy projekt, jeśli chodzi o ucyfrowienie regionu – mówi o ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Do 5964: noo, najlepiej to zorganizować jakieś obozy pracy przymusowej. Bić i nie dać jeść! Może brukwiową zupę, jak w Auschwitz... Ogarnij s <czytaj dalej>

Na depresję najlepszy lek to kijem po plecach i do roboty.
Jak ktoś się nudzić to ma tylko dwpresje <czytaj dalej>

Taki jest mechanizm. Upierdliwych trzeba "kupić" jakoś. Kiedyś taki manewr zrobiono z jednym od nieruchomości, aby nie był niewygodny. <czytaj dalej>

Gratulacje dla Pani Marty.Będxie w G.pięknie.
<czytaj dalej>

Wielka szkoda, że rolnicy protestujący w słusznej sprawie nie znajdują sojuszników w terenie. Ogromne brawa i uznanie dla rolników i innych grup <czytaj dalej>