W czwartkowe popołudnie doszło do zdarzenia drogowego, w którym ucierpiała rowerzystka.
Przejeżdżała od strony szpitala przez przejście dla pieszych przecinające ulicę Górczyńską tuż przy skrzyżowaniu z ul. Wróblewskiego. Wyjeżdżający stamtąd kierowca volkswagena, który skręcał w lewo, nie zauważył kobiety. Potrącił ją tuż przy jej zjeździe na chodnik prowadzący przez pas oddzielający dwie jezdnie. Kobieta uderzyła twarzą w róg szyby od strony kierującego na tyle silnie, że wgniotła szybę. Upadła na ziemię tuż przy krawężniku. Nie wiadomo, czy ten upadek spowodował dodatkowe obrażenia, bowiem twarz poszkodowanej cała była we krwi. Kobieta miała świadomość, ale nie pamiętała, co się stało. Natychmiast wezwano pogotowie i policję. Młody kierowca przyznał się do winy, a swoją nieuwagę tłumaczył tym, że skręcając w lewo, sprawdzał jeszcze, czy przypadkiem z prawej strony nikt nie nadjeżdża.
Ta sytuacja pokazuje, jak niebezpiecznie jest na naszych drogach. Z pewnością nikt nie chciał nikomu wyrządzić krzywdy. Kobieta wjechała na przejście, bo takie miała prawo. Mężczyzna skręcając, upewniał się, czy przypadkiem jakiś "mistrzunio" - których w tym miejscu można spotkać codziennie, jak mkną, nie zważając, że to pas do lewoskrętu - nie nadjeżdża. Zachowanie o tyle słuszne, że w godzinach szczytu to jedno z niebezpieczniejszych miejsc. Niestety, ułamki sekund zadecydowały o nieszczęściu. Kobieta z kolei, choć miała prawo przejeżdżać, dla własnego bezpieczeństwa nie zdecydowała się zejść z roweru i przeprowadzić go na drugą stronę, czym z pewnością zapobiegłaby swojej tragedii.
Nie zliczę, ile razy policja upomina rowerzystów, że są niechronionymi użytkownikami dróg. Nie zliczę, ile razy piszemy o tym szczególnie wiosną, gdy nadchodzą ciepłe dni. To, co zdarzyło się w piątkowe popołudnie będzie nauczką dla kolejnych osób. Z pewnością nieostatnich.
Chwilę wcześniej jechałam tą samą drogą, co kierowca volkswagena. Kolejka do ronda zaczynała się w miejscu, w którym kobieta została potrącona. Ale prawym pasem pozwalającym na skręt w kierunku Kłodawy, "cięło" piękne białe audi z czarnym składanym dachem. Gdy było już na rondzie, lekceważąc przepisy i powodując zagrożenie w ruchu, wepchnęło się na lewoskręt. Przy rondzie na kolejnym skrzyżowaniu, za jadącymi od strony miasta w kierunku parku Kopernika dwoma autami koniecznie musiał zdążyć kierowca trzeciego. Miał kopa. Ale zapomniał, że dalej jest przejście dla pieszych, na którym akurat ktoś się znajdował. O mały włos byłoby zderzenie.
Piszę o tym, by przestrzec wszystkich użytkowników dróg. Uważajmy na siebie. Nawet jeśli mamy prawo, jeśli przepisy mówią o naszym pierwszeństwie, zejdźmy z roweru, zdejmijmy nogę z gazu. Ostrożności nigdy za wiele. Niestety, tylko tak możemy uchronić się przed ludzką głupotą, arogancją na drodze czy zwykłą nieuwagą.
Może warto pomyśleć, żeby jednak w miejscu, w którym kobieta została potrącona, zakazać jazdy po pasach, bo rowerzysta w kontakcie z autem nie ma tam żadnych szans.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>