Nie macie czasami ochoty krzyknąć „Co za debil!”, gdy widzicie, co robią na drogach niektórzy kierowcy?

4 lipca na stronie TVN 24 opublikowano filmik Jakuba Kozłowskiego przedstawiający żółtego fiata 500L. Jego kierowca został nagrany 2 lipca na trasie do Rybnika. Filmik przedstawia, jak przez chwilę auto jedzie poprawnie, ale choć ma włączony lewy kierunkowskaz, nie zmienia pasa ruchu. Dopiero, gdy kierowca zauważa, że jadący za nim samochód próbuje go wyprzedzić, gwałtownie skręca w lewo, zajeżdża drogę i hamuje. Sytuację powtarza, uniemożliwiając innym wyprzedzenie go.

– Co za debil! – tak skomentował popisy kierowcy autor nagrania.

Co prawda nie nagranie i nie ze Śląska, ale zdjęcie i to z Gorzowa przysłała do redakcji Czytelniczka (dane do wiadomości redakcji), a sytuacja, jaką opisała, okazuje się dość podobna.
Rzecz miała miejsce na rondzie przy Dominancie. Był czwartek (3 lipca), około 15.40.

„Wjeżdżałam na rondo od strony ul. Przemysłowej, by przejechać przez Most Staromiejski” – czytamy w mailu. „Przede mną jechał samochód osobowy, który po przepuszczeniu innych użytkowników drogi wjechał na rondo. Ja za nim. Z prawej strony oczekiwały na wjazd inne samochody. Niestety, żółty bus wymusił na mnie pierwszeństwo. Kiedy zatrąbiłam, zahamował, postał przez chwilę i ruszył. Czułam, że będzie chciał znów mnie „ukarać”. Tak też się stało. Będąc już na moście, próbowałam zmienić pas z prawego na lewy. Włączyłam kierunkowskaz i upewniwszy się, że nikt nie nadjeżdża, zaczęłam wyprzedzanie. Kiedy byłam już częścią pojazdu na lewym pasie, żółty bus – bez kierunkowskazu – zajechał mi drogę tak, że musiałam hamować.

Nic się nie stało tylko dlatego, że przewidziałam zachowanie kierowcy. Kiedy zatrzymaliśmy się na światłach, zrobiłam mu zdjęcie. Opublikujecie je, by przestrzec ludzi przed tym nieodpowiedzialnym człowiekiem. Takie sytuacje, niestety zdarzają się każdego dnia. Nie wiem, czy ten człowiek uważa, że kiedy jest większy, to mu wszystko wolno, czy może sam stworzył przepis, że ma prawo wymuszać pierwszeństwo, kiedy za kierownicą siedzi kobieta. Chciałabym bardzo, by policja zajęła się takim „mistrzem szos”, ale wiem, że zgłoszenie tego incydentu to tylko strata czasu. Pokażcie tego mercedesa na gorzowskich rejestracjach, a czytelnicy niech zapamiętają, że jego kierowca stwarza zagrożenie na drodze.”

Zakładamy, że nasza Czytelniczka nie wymyśliła sobie tej historii, dlatego publikujemy zdjęcie, choć bez numerów auta. Ostrzegamy nie tylko przed tym kierowcą i przypominamy o ograniczonym zaufaniu do innych użytkowników dróg.

Redakcja
Foto archiwum własne